Przez jednych nazywana legalną mafią, przez innych chwalona pod niebiosa. Na czym tak naprawdę polega ochrona praw autorskich w Niemczech, dlaczego przedszkola muszą płacić kary i od kiedy każdy będzie się kąpał z sondą w tyłku?

Czym jest GEMA? To organizacja chroniąca artystów i praw autorskich. Założyciele facebookowej społeczności „100.000 Menschen gegen die GEMA” przypominają, że organizacja ta ma swoje korzenie w III Rzeszy. Jej poprzedniczka STAGMA została stworzona przez Josepha Goebbelsa w 1933 roku, a od sierpnia 1947 roku zmieniła swoją nazwę na GEMA, pod którą jest znana do dziś. GErman MAfia – obecnie tak nazywają twórcy rewolucji tę instytucję.

Niewątpliwie GEMA pomaga artystom w uzyskiwaniu tantiem z ich twórczości. Trudno oczekiwać od autora piszącego muzykę do filmów, że będzie on osobiście wydzwaniał do każdego kina prosząc się o należne mu pieniądze. Jednak okazuje się, że taka współpraca jest opłacalna jedynie dla grubych ryb rynku muzycznego. Nowi lub niszowi artyści często więcej wydają na opłaty związane z licencjami ich własnej muzyki, niż zarabiają.

GEMA w 2012 roku zarobiła 913,6 milionów euro. Z tego 129,1 milionów zostało przeznaczonych na wypłaty dla zaledwie tysiąca pracowników. Członkowie organizacji, czyli artyści, otrzymali w sumie 231,9 milionów. Ponad 70% tej kwoty powędrowało do głównych 3.300 członków, a jedynie nieco ponad 17% do całej reszty, czyli 55-ciu tysięcy artystów. Odpowiada to kwocie jedynie 730 euro rocznie przypadających na każdego niszowego artystę.

O zgrozę przyprawiają incydenty z GEMA w roli głównej. Instytucja ta wpadła w 2010 roku na pomysł, aby nałożyć karę na przedszkola, ponieważ dzieci śpiewają piosenki objęte prawami autorskimi. GEMA jednak sprostowała, że śpiewanie jest darmowe, natomiast opłatami są objęte kopie tekstów i nut, z których korzystają przedszkola. Politycy zawsze umywają ręce, a GEMA robi nadal, co chce. Niemcy żartują, że niedługo każdy będzie się kąpał z sondą w tyłku, aby płacić licencję za piosenki śpiewane pod prysznicem. Pojawiła się również nowa regulacja: od kwietnia tego roku GEMA każe płacić DJ’om za każdą piosenkę, która znajduje się na ich laptopie. Wciąż nie jest wiadomo, czy opłata będzie obejmować wszystkie piosenki, czy tylko te ściągnięte lub skopiowane nielegalnie oraz czy opłacie licencyjnej podlegać będą tylko te utwory skopiowane po 1 kwietnia, czy również te, które są obecne na dysku już od dawna. W jaki sposób GEMA chce to sprawdzać też pozostaje niewiadomą. Wiadomo natomiast, że każdy utwór będzie kosztował DJ’a 13 centów. Przy 20 tysiącach piosenek daje to roczną kwotę 2600 euro.

Faktem jest, że 5 procent członków GEMA otrzymuje 65 procent całej kwoty, którą instytucja wypłaca artystom. Młodzi i niszowi artyści nie mają niestety prawa głosu, a to właśnie oni są poszkodowani. A poszkodowani są dlatego, że GEMA jako podstawę do wypłaty tantiem tych artystów nie uwzględnia wszystkich stacji radiowych, a jedynie 31 największych stacji w Niemczech. Jeśli więc mała regionalna stacja często gra dany utwór nowego artysty, ten nie zostanie za to wynagrodzony. Natomiast popularni artyści otrzymują dokładnie taką kwotę, która jest sumą opłat od wszystkich stacji radiowych bez wyjątku. I tylko te 5 procent najważniejszych z biznesowego punktu widzenia członków zasiada w radzie, która decyduje o tym, w jaki sposób działa instytucja. Młody artysta, który wciąż jeszcze na swojej muzyce zarabia niewiele, lub nie zarabia wcale, nie ma prawa promować swojej muzyki w internecie. Aby udostępnić utwór lub teledysk musi również on sam wnieść za to opłatę. Artyści płacą również za granie własnych piosenek na własnych, małych koncertach. Jeśli takich koncertów jest rocznie pięćdziesiąt, to opłata za nie, która musi zostać przez artystę odprowadzona do GEMA, wynosi około 10 tysięcy euro rocznie. Nie ma znaczenia, czy sala była wyprzedana, czy też nie. Może się więc zdarzyć, że artysta wydaje więcej, niż zarabia. Na koniec roku dostaje od GEMA tantiemy. Z tych 10-ciu tysięcy, które sam do kasy wpłacił, otrzymuje zaledwie już tylko 2 tysiące. Pojawia się więc oskarżenie, że GEMA nie istnieje po to, aby artyści byli wynagradzani za swoją pracę i fajne pomysły, lecz po to, aby ci, którzy sprzedają masowo, mogli zarabiać jeszcze więcej.

Wydawać by się mogło, że przeciętnego obywatela problem ten nie dotyczy. Jednak nie tylko muzycy, właściciele szkół tańca, restauracji i dyskotek odczuwają braki w kieszeni. Tak naprawdę każdy odprowadza nieświadomie swoją składkę. Opłata dla GEMA jest zawarta w cenie każdego urządzenia, które w jakikolwiek sposób coś odtwarza lub reprodukuje. Dlatego kupując telefony, odtwarzacze, komputery, kopiarki, skanery, drukarki czy faksy płacimy wyższą cenę. Bez tej opłaty sprzęt mógłby być od kilku do kilkudziesięciu procent tańszy. Prawdziwym problemem w Niemczech jest również brak możliwości oglądania teledysków w internecie. Aby artysta mógł opublikować film, musi zapłacić licencję. Dlatego wielu niemieckich artystów z tego rezygnuje i obecnie można znaleźć na youtube jedynie sarkastyczne notki w miejscu plików video: „kochani muzycy, nie chcemy płacić za wasze Rolls Royce’y i alimenty waszych byłych żon”.

gema22

Korzystając z internetu w Niemczech nie można również obejrzeć teledysków międzynarodowych muzyków, które oni sami udostępniają na swoich oficjalnych stronach. Ludzie starają się jak mogą, aby dotrzeć do ulubionych artystów, więc każdy znajdzie sposób, aby obejrzeć upragniony klip. Mnożą się więc metody, które na takie numery pozwalają. Wchodząc na dany film przez stronę zagraniczną, która nie jest monitorowana przez GEMA lub ukrywa informacje na temat pochodzenia użytkownika, można obejrzeć większość wideoklipów, które bez przeszkód są dostępne poza granicami Niemiec. Młodzi Niemcy nauczyli się więc chować swój kuper w postaci adresu IP i korzystają do woli.

Trwa więc walka mrówki ze słoniem, kto wygra – czas pokaże. Irytacja w kręgu artystów i w społeczeństwie narasta, a wiadomo, że stado wściekłych mrówek może się dać słoniowi nieźle we znaki.

Strona korzysta z plików cookies. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w Twojej przeglądarce.

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Zamknij