Trochę z poślizgiem, ale w końcu mi się udało. Oto lista najfajniejszych książek, które udało mi się przeczytać w zeszłym roku. Nie były to nowości wydawnicze, ale książki, które po prostu wpadły w moje ręce akurat teraz. Kolejność przypadkowa.
1. Jane Eyre- Charlotte Brontë
Do przeczytania tej książki zbierałam się całe życie. W zeszłym roku w końcu mi się udało. To była jedna z najbardziej wciągających książek, które w życiu przeczytałam. Historia Jane Eyre jest niesamowita. Poza tym powinnyście wiedzieć, że Jane znała bardzo dobrze francuski, uczyła się niemieckiego i języka hindustani. Nie spodziewałam się, że znajdę tam coś takiego :) Jeśli jeszcze nie czytałyście, to to jest absolutny mus.
2. Stambuł – Orhan Pamuk
To była pierwsza książka, którą przeczytałam w 2014 roku. Byłam zaskoczona sposobem w który Orhan Pamuk widział świat. Strasznie kojarzyła mi się ta książka z moim życiem i w wielu sprawach podzielałam jako dziecko zdanie Pamuka. Szczerze mówiąc myślałam, że wspomnienia o Stambule będą nudne, ale bardzo się pomyliłam.
3. Wszystko rozpada się – Chinua Achebe
Chinua Achebe, Nigeryjczyk, był jednym z moich ulubionych autorów. Dopiero jednak w ubiegłym roku przeczytałam jego sztandarowe dzieło. To jest książka, która zmienia sposób patrzenia na świat. Czasami ludzie myślą, że kultura afrykańska przed przybyciem białych była płytka, prymitywna i zła. Ja tak nie myślałam, a jednak też byłam zaskoczona jej złożonością i perfekcyjnością. Tę książkę trzeba przeczytać.
4. Czarny chłopak – Camara Laye
To również literatura afrykańska. Autor w formie powieści opisuje swoje dzieciństwo. To co najbardziej mnie w tej książce zaszokowało to opis męskiego obrzezania. Mimo że obrzęd był niewątpliwie związany z dużym cierpieniem, to był jednocześnie powodem do dumy dla młodych chłopców i ich rodzin. Owiany mgiełką tajemniczości i hucznie świętowany przez wiele dni. Zupełnie inne spojrzenie niż nasze.
5. Łopatą do serca – Marta Obuch
Uwielbiam wszystkie książki Marty Obuch. Najnowszej „Szajby” jeszcze nie przeczytałam, ale już jest kupiona i czeka :) Kiedyś lubiłam książki Chmielewskiej, a Marta Obuch poszła w jej ślady. Jest tak samo dobra, albo nawet lepsza :)
6. Hotel Grand – Janusz Leon Wiśniewski
Tę książkę czytałam przez pół roku do poduszki. Przed snem nie potrafię długo czytać, dlatego się tak przeciągnęło. Ale nic to, bo książka jest zbiorem opowiadań o wspólnym mianowniku: wszyscy bohaterowie goszczą w sopockim Grandzie. Naprawdę dobra lektura do poduszki, chociaż czasem może nieźle zmrozić :)
7. Moje życie we Francji – Julia Child
O tej książce już nawet nagrałam kiedyś filmik. Julia Child napisała pierwszą amerykańską książkę o kuchni francuskiej. Wcześniej przez wiele lat mieszkała we Francji gdzie uczyła się sztuki gotowania i języka francuskiego. Ta książka to właśnie opowieść o jej życiu we Francji, które wiodła wspólnie z mężem. Nie lubię książek o jedzeniu, ale ta była naprawdę wyjątkowo fajna.
W sumie w 2014 roku przeczytałam 24 książki. Wyszło dość mało, ponieważ od kwietnia do końca września jeździłam do pracy samochodem, więc nie miałam okazji czytać w drodze. A to właśnie w komunikacji miejskiej czytam najwięcej. A Wy co fajnego przeczytałyście w zeszłym roku?
[spacer style=”1″]
Jeśli chcesz być informowana o nowych postach i nagraniach, to polub moją stronę na Facebooku TUTAJ i upewnij się, że będziesz widzieć wszystkie powiadomienia. W tym celu kliknij w pole „lubię to” a następnie zaznacz tam „otrzymuj powiadomienia”. W ten sposób żaden post Ci nie umknie.