Uważam, że język, którym się w danej chwili posługuję, w jakiś sposób determinuje moje zachowanie. W pewnym stopniu dopasowuję się do rozmówcy. Jeśli używam danego języka bardzo dużo mogę nawet przejąc w dużej mierze światopogląd rodzimych jego użytkowników. . Tak się stało w przypadku języka niemieckiego. Wiele osób znających kilka języków poczyniło podobne obserwacje. Jestem ciekawa, czy Wam również się to zdarza :)
W tym nagraniu opowiadam o dwóch badaniach w zakresie wpływu języka na osobowość, a nawet umiejętności.
Keith Chen opowiada bliżej o swoich wnioskach w poniższym wykładzie dla TED. Ciekawe jest również to, co mówił o języku mandaryńskim i jaka jest różnica podczas przedstawiania kogoś w języku angielskim a mandaryńskim właśnie. Język determinuje również to w jaki sposób dana osoby myśli np. o członkach swojej rodziny :)
Natomiast Lera Boroditsky zauważyła ciekawą zależność pomiędzy językiem a zdolnością orientowania się w przestrzeni. Przez jakiś czas obserwowała użytkowników języka Kuuk Thaayorre, czyli aborygeńskie plemię zwane Pormpuraaw. Cóż za nazwy, prawda? :)
Więcej na ten temat możecie poczytać tutaj.
Czy myślicie, że język może wpływać również na to, w jaki sposób ludzie pracują i jakich wyborów dokonują w życiu? Czy są raczej leniwi, czy pracowici? Mnie się wydaje, że tak :)
jako kryminolog powiem Ci, kochana Sandro, że osobowość człowieka jest stała i nie zmienia się pod wpływem mówienia w innych językach, nawet gdy tych języków zna taka osoba wiele, może ona jedynie zachowywać się inaczej, a to wielka różnica, choć dla osoby nie będącej psychologiem, psychiatrą czy też kryminologiem (nazwijmy ich zbiorczo – zwykłymi zjadaczami chleba) nie ma to wielkiej różnicy. Ludzką osobowość jest bardzo, naprawdę bardzo trudno zmienić, wiedzą o tym psychologdzy, psychiatrzy, prowadzący resocjalizację w więzieniach itp. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że osobowość ludzka jest niezmienna :) A poza tym bardzo mi się spodobał Twój filmik, mimo że taka nieprecyzja terminologiczna zaszła :) Z czego cięzko uczynić Ci zarzut, ponieważ należysz w tej kategorii do zwykłych zjadaczy chleba tzn. nie zajmujesz się zawodowo osobowością ludzką. Ale za to języki znasz świetnie :)
Ok, dzięki za wyjaśnienie :) Rzeczywiście, ta terminologia jest mi obca, więc coś mogę czasem powiedziec nie tak. Czy mogłabym tam użyć wyrazu zachowanie zamiast tej nieszczęsnej osobowości? Chleba nie jem, więc taki zwykły zjadacz to nie ja ;)
A co byś powiedziała np. na jakieś znaczące wydarzenia w życiu człowieka – nie mogą zmienić one osobowości? W takim sensie, że ktoś doświadczył czegoś ważnego i mimo, że wcześniej był np. zupełnym egoistą, staje się człowiekiem wrażliwym na krzywdę innych? :) Nie da się?
Czytałam kiedyś książkę “Psychopaci są wśród nas” więc wiem, że taki człowiek nie zmieni się nigdy, choćby nie wiadomo co. Ale pozostali też nie mogą?
Ale masz świetny zawód, no naprawdę! :)
No zawód super, tyko pracy po nim nie ma w Polsce :) Pracuję w troche innym zawodzie ale też pokrewnym :) Ze zmianą osobowości generalnie jest ten problem, że osobowość ludzka jest jak beton, po prostu jak bunkier. Raz ukształtowana jest niemal praktycznie niemożliwa do przekształcenia. Owszem zdarza się, że czasem osobowość człwoieka może się zmienić w ciągu kilku chwil i to o 180 stopni, np. w wyniku wypaku, gdy ktoś zostanie ranny w głowę. Również pod wpływem stresu następują w mózgu duże zmiany w postaci zaniku hipokampa. Więc zdarzenie, nawet jednorazowe ale bardzo silne może wywołać jakąś zmianę w osobowości ale nie powinna być to zmiana duża. Np. ktoś z lenia nie stanie się nagle pracusiem. Możliwe są też inne zmiany np. w wyniku psychoterapii czy resocjalizacji. Czyż człowiek, który z kradzieży uczynił sobie zawód i stałe źródło dochodu popełniając kolejne kradzieże w recydywie, który w wyniku długoletniej resocjalizacji przestaje to robić i zmienia swoje życie znajdując legalną pracę, czyż on nie zmienia swojej osobowości ? Owszem zmienia. Jednak jest to bardzo trudne, ponieważ wymaga długotrwałego oddziaływania i najważniejsze – chęci do zmiany. Osoba musi chcieć się zmienić. Własnie dlatego tak trudno zmienić ludzką osobowość. Bo nasza osobowość to my. A my siebie akceptujemy, kochamy i chcemy być sobą. Bo to własnie my. Indywidualna, odróżniająca się od innych jednostka. I nie chemy być inni, choć czasem tak deklarujemy. Choć jest to nieprawda. Co do psychopatów – ich problem ze zmianą osobowości polega własnie na tym samym – zmiana wymaga długotrwałego procesu i chęci zmiany ze strony psychopaty. A on nie chce zmiany i się nie zmieni. To cały świat powinien się zmienić i być taki jak on chce, na jego usługi. On jest super i w porządku, bo najczęściej psychopatia jest połączona z wysokim poziomem narcyzmu.
a jeszcze jest możliwa zmiana w osobowości człowieka w wyniku choroby psychicznej np. schizofrenii, wtedy taka zmiana może zajść w bardzo krótkim czasie, z dnia na dzień. Np. osoba będąca przed chorobą lubiącym ludzi ekstrawertykiem nagle zaczyna unikać ludzi i staje się introwertykiem :) Niemal każda zmiana osobowości jest połączona z fizycznymi zmianami w mózgu. Co do jezyków wiem, że u Krebsa po śmierci stwierdzono drobne zmiany w budowie mózgu, jdnak nie wiadomo czy były one wrodzone czy też Krebs niejako sam ucząc się własnie języków obcych dokonał tych zmian w mózgu.
Anka Z, najpierw piszesz, że osobowość jest stała, potem, że można zaryzykować stwierdzenie “niezmienna”. A jeszcze później, że więzień może się zmienić, ale wymaga to jego chęci, a on zazwyczaj tego nie chce.
Brzmi to dziwnie.
Dokladnie…
A co z osobami, które zaczynają śnić w innych językach? Które potrafią wyjątkowo szybko zmienić paradygmat w życiu codziennym? Uczenie się języka to wlewanie w siebie kropla po kropli innej kultury, jakby “innej osobowości”, bo nie oszukujmy się – język niesie ze sobą tożsamość narodową. A psychologia… No cóż :) Nadal pozostaje nauka o studentach i szczurach :D Pozdrowienia dla mojej ulubionej poliglotki <3
to, że się śni w innym języku nie oznacza, że sie zmieniła nasza osobowość, osobowość człowieka jest zasadniczo niezmienna, “wlewnie kultury” poprzez uczenie się innego jezyka nie powoduje, że zmienia się nasza osobowość, tożsamość narodowa nie jest tym bardziej osobowością i tym bardziej nasze postrzeganie samego siebie jako przynaleznego do danego narodu nie zmienia się poprzez nauczenie się innego języka, tak samo jak oczy nie zrobią ci się skośne po tym jak nauczysz się chińskiego. Czy jeśli nauczę się chińskiego to będę od razu Chinką ?A co do snu – sen to nic innego jak pamięciowe przetwarzanie tego co robilismy w ciągu dnia. Jeżeli mieliśmy do czynienia w jakiejkolwiek formie z językiem obcym, możliwe, że bedziemy mieli sen w tym języku. Zanim cokolwiek napiszesz to może coś przeczytaj najpierw, żeby nie pisać jakichs głupot. Poza tym psychologia to nie nauka o szczurach tylko o ludziach. Miedzy innymi takich jak ty.
Bardzo fajny blog! Ja również pretenduję do bycia poliglotą! :) Zapraszam do mnie na blog, może znajdziesz dla siebie coś ciekawego! :) https://ludycznypoliglota.wordpress.com/2015/08/16/witaj-swiecie/ Pozdrawiam!
Bardzo ładny layout. Powodzenia!