Bardzo często mnie o to pytacie: od czego zacząć? Jak zabrać się do samodzielnej nauki języka, którego nie znamy jeszcze w ogóle? Postanowiłam opowiedzieć Wam jak ja to robię i może coś z tego wyniesiecie dla siebie.
KROK PIERWSZY: ANALIZA i TŁUMACZENIE
Na samym początku staram się poznać nowy język i jego struktury gramatyczne. Intuicyjnie. Nie zaglądam do książek do gramatyki przez kilka pierwszych tygodni, bo nie zapamiętałabym żadnej reguły i nie byłabym zdolna zbudować żadnego porządnego zdania. I nie tylko ja. Tak po prostu się dzieje, bo język nie jest suchym zbiorem regułek, lecz żyjącym tworem służącym od wieków do komunikacji.
Dlatego podstaw gramatyki uczę się ze zdań. Wcześniej tworzyłam je zawsze sama, teraz używam Duolingo, które po części robi to za mnie i za którego pomocą mogę się nawet uczyć od razu prawidłowej wymowy. Recenzję tego portalu znajdziesz tutaj.. A! Właśnie, właśnie! Nigdy na początku nauki nie uczę się alfabetu, bo i nie da się od razu zapamiętać wymowy poszczególnych głosek w przeróżnych kombinacjach, których jest zawsze całe mnóstwo. Uczę się tego stopniowo, w miarę poznawania nowych wyrazów. Sama odkrywam kiedy w jaki sposób daną głoskę się wypowiada. Oczywiście w przypadku języków bardziej egzotycznych posiadających własne pismo różniące się znacznie od naszego łacińskiego, nauka alfabetu na samym początku jest konieczna, gdyż bez niej nie moglibyśmy przeczytać żadnego wyrazu. Ucząc się więc poprawnej wymowy zapamiętuję raczej jedną lub najwyżej kilka zasad na raz. Nie staram się zapamiętać ich wszystkich, bo wtedy nie wypowiadałabym poprawnie nawet tych kilku.
Kiedyś, w dawnych czasach analogowych, sama tworzyłam sobie zdania do tłumaczenia. Zastanawiałam się: czego potrzebuję? co chcę umieć powiedziec? I starałam się te zdania przetłumaczyć o własnych siłach na nowy język obcy. Nie polecam tutaj stosować automatycznych translatorów, bo różne dziwne rzeczy z tego wychodzą. I to nie jest tak, że na samym początku śmigam i od razu umiem sobie przetłumaczyć zdania. To jest żmudny proces, przetłumaczenie jednego zdania trwa długo. Ale jaką daje satysfakcję! Oczywiście w idealnym przypadku mamy znajomego, który ten język zna a nawet jest jego rodzimym użytkownikiem. Wtedy można go zapytać o zdanie po przetłumaczeniu. Ważne aby tej znajomości nie wykorzystywać niecnie do całkowitego tłumaczenia tych zdań. To działa tylko wtedy, kiedy robimy to sami. Tutaj opowiadałam krótko o tym jak można sobie pomagać Internetem.. Pamiętam kiedy po turecku chciałam ułożyć kilka zdań o sobie i głowiłam się nad tym godzinami. Ale kiedy w końcu mi się udało i okazało się, że dobrze lub prawie dobrze, to przez pół dnia chodziłam dumna jak paw :)
Więcej o pierwszym etapie nauki opowiadam tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=Y6QEWXnPK64
KROK DRUGI: SŁUCHANIE, CZYTANIE, OGLĄDANIE
Praktycznie od samego początku nauki rzucam się na głęboką wodę. To nic, że niczego nie rozumiem. Chociaż to nie prawda, bo kilka wyrazów zrozumiem zawsze. I zawsze poznam też kilka nowych, które mnie zaciekawią. Słucham radia, oglądam filmy w języku, który mnie interesuje (najczęściej magluję Harrego Pottera, którego mam w wielojęzycznej wersji), wchodzę na portale informacyjne danego kraju, na Youtube oglądam urywki programów (przeważnie śniadaniowych, bo są podzielone na takie króciutkie, tematyczne), staram się również znaleźć vlogi w danym języku, które tematycznie pasują do moich zainteresowań. Jeśli chcę się nauczyć danego języka bardzo szybko i mam więcej czasu, to robię to bardzo intensywnie. A jeśli uczę się powoli, bo nigdzie mi się nie spieszy, to robię to znacznie wolniej. I wtedy też jest okej.
http://www.youtube.com/watch?v=4kYBHKo9nMM
KROK TRZECI: ROZMOWA Z ŻYWYM CZŁOWIEKIEM
Ten etap jest najfajniejszy. Chociaż właściwie to wszystkie są przecież fajne :D
Jako że język służy do komunikacji między ludźmi, do tego właśnie najlepiej go używać. To jego naturalne środowisko i jest w nim bardzo dobrze dla nas przyswajalny. Spotykając się z partnerem językowym (na żywo lub online) lub wykupując lekcje konwersacji (na żywo lub online) możemy wyjaśnić z nauczycielem wszystkie wątpliwości, które nas naszły podczas wcześniejszej samodzielnej nauki i analizy. Ja zawsze korzystam z portalu iTalki.com, który lubię najbardziej i z którym od niedawna również współpracuję. Tutaj możesz obejrzeć recenzję tego portalu.
A tutaj więcej szczegółów na temat etapu trzeciego:
http://www.youtube.com/watch?v=9JjrUdccpaQ
A wy jak zaczynacie się uczyć nowego języka? Macie jakieś swoje sprawdzone sposoby? A może już zdążyliście wypróbować moje i Wam pomogły? Jeśli tak, to koniecznie dajcie znać!
[spacer style=”1″]
Post ten nie powstał na bazie współpracy z portalem iTalki (który jest sponsorem tylko moich nagrań od sierpnia 2015), lecz biorę udział w jego programie afiliacyjnym i jeśli zarejestrujecie się na tym portalu poprzez kliknięcie w jego logo, to po wykupieniu pierwszej lekcji z dowolnym nauczycielem dowolnego języka, dostaniecie od iTalki 10 $ w prezencie na dalsze lekcje.