Świat języków obcych zdaje się należeć do mężczyzn. Rzadko która kobieta lubi lub nie boi się przyznać, że zna języki obce. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego tak nas niewiele.

Kiedy Michael Erard pisał swoją książkę „Babel no more” do jego badań nad poliglotyzmem zgłosili się głównie mężczyźni. To właśnie oni są bohaterami jego książki. Kiedy jednak przypatrzeć się im z bliska, okazuje się że wielu z nich  zna w miarę dobrze zaledwie jeden język obcy. Pomimo tego ochoczo zgłosili się do badania, podając się nie tylko za poliglotów, ale również hiper-poliglotów.

Kobieta rzadziej przyzna, że coś potrafi, jeśli tego nie potrafi, albo potrafi w niewielkim stopniu. Czasami, kiedy kobieta jest pewna siebie, zna swoją wartość i broni swojej pozycji, nie jest lubiana. Ani przez mężczyzn, ani przez inne kobiety. Nawet jeśli jej pewność siebie jest całkowicie usprawiedliwiona jej osiągnięciami. To zjawisko fajnie opisuje Sheryl Sandberg w swojej książce „Lean In”. Tutaj możecie obejrzeć moje krótkie nagranie na temat tej książki.

Mężczyźni natomiast puszą się i wzajemnie ze sobą konkurują. Pełno jest na youtube filmików przedstawiających rzekomych poliglotów. Niektórzy czytają tekst w języku obcym z monitora. Niektórzy ledwo parę zdań mogą w danym języku powiedzieć. A inni mówią cały czas po angielsku twierdząc, że znają języki. Nie widziałam ani jednej kobiety, która by zrobiła taki teatrzyk. Kobietom nie chce się konkurować z tymi nadętymi pawianami. Zresztą trudno konkurować z kimś, kto oszukuje. My kobiety tego nie lubimy, co nie? :)

A przecież nie trzeba konkurować z nikim. Można po prostu robić swoje i nie rozglądać się na boki. Jeśli chodzi o samego youtube to raczej trzeba mieć odwagę, żeby wystawić swoją gębę na widok publiczny. Bo łatwo można być posądzonym o bycie paskudnym pasztetem z kartoflowatym nosem.  Na mnie tego typu oskarżenie akurat nigdy wrażenia nie robiło i raczej nigdy nie zrobi. Ale kogoś by mogło dotknąć. Bardziej chodzi mi o to, że np. do badań z zakresu poliglotyzmu zgłaszają się w przeważającej większości mężczyźni. Że to mężczyźni przemawiają na ten temat na konferencjach TED czy jakichkolwiek innych, trafiają do telewizji. A nieświadome społeczeństwo ma już w głowie zapisany obraz mężczyzny poligloty. Próbuję sobie ten fenomen jakoś tłumaczyć, ale jednak mi to nie pasuje. Jestem lingwistą, wiem, że kobiety mają nad mężczyznami przewagę pod tym względem. Może nie jakąś ogromną, ale jednak. Dlaczego tego nie widać? Gdzie jesteście poliglotki? Kobity wpisujcie w komentarzach ile języków znacie, tylko tak bez ściemy :) Może jakiś klub założymy, czy coś :)

 

 

Strona korzysta z plików cookies. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz określić w Twojej przeglądarce.

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Zamknij