W odpowiedzi na wasze komentarze po publikacji pierwszej części nagrania, postanowiłam nagrać drugą. Posłuchajcie.. :)
http://www.youtube.com/watch?v=mxGRIMaxIxw
[spacer style=”1″]
A kto jeszcze nie zna mojego kanału o językach obcych, tego zapraszam TUTAJ
Jeśli chcecie być informowani o nowych postach i nagraniach, to polubcie moją stronę na Facebooku TUTAJ i upewnijcie się, że będziecie widzieć wszystkie powiadomienia. W tym celu kliknijcie w pole „lubię to” a następnie zaznaczcie tam „otrzymuj powiadomienia”. W ten sposób żaden post Wam nie umknie.
Jestem obecnie w 3 klasie gimnazjum. W szkole uczę się angielskiego (na poziomie rozszerzonym + przedmioty po angielsku) niemieckiego i hiszpańskiego. Mimo że nie wiążę swojej przyszłości z lingwistyką, bo chcę być chirurgiem, to jednak bardzo interesuję się językami i chciałabym umieć się porozumieć w przynajmniej kilku. Ponieważ interesuję się Skandynawią ostatnio zaczęłam uczyć się norweskiego, przerabiając podręcznik. Kiedy jednak, kiedy skończę tą książkę, czyli będę na poziomie komunikatywnym, chciałabym zacząć jednak francuski. Myślę, że mój angielski i niemiecki są na dość dobrym poziomie, a w dodatku uczę się ich intensywnie w szkole, więc w domu oprócz oglądania filmów w tych językach, czytania książek itp nie poświęcam już na nie czasu. Z kolei po hiszpańsku, norwesku i francusku chciałabym się na razie jedynie umieć porozumiewać czyli np. A2. Co myślisz o takiej sytuacji? Myślisz, że mogę uczyć się tylu języków jednocześnie?
Bardzo dużo sprzeczności jest w tym co piszesz.
Po pierwsze po „przerobieniu” podręcznika z norweskiego, wcale nie będziesz na poziomie „komunikatywnym” cokolwiek to znaczy. Co najwyżej będziesz znała informacje zawarte w podręczniku.
Jeśli hiszpański masz w szkole, a jak sama mówisz niemieckiego i angielskiego się za bardzo w domu nie uczysz, to przecież nic nie stoi na przeszkodzie, abyś uczyła się w domu hiszpańskiego. Wtedy nie osiągniesz poziomu A2 ale dużo wyższy w bardzo krótkim czasie. Pod warunkiem, że odpowiednio do tego podejdziesz.
Moim zdaniem trochę szkoda twojego potencjału na takie rozmienianie się na drobne. Jeśli interesujesz się Skandynawią, to może na razie ogranicz swoje zainteresowania do literatury i kultury tego regionu. To też jest kontakt z językiem, ale pasywny. Ja bym tak właśnie zrobiła. A będąc z hiszpańskim na A2 i zaczynając uczyć się francuskiego, na pewno ci się te języki pomylą kompletnie. Nie znam ani jednej osoby, która zna zarówno hiszpański i francuski i której by się te języki czasem nie myliły. I mówię tu o profesjonalistach i poziomie C2 w obu językach. Na twoim miejscu więc poznałabym bardzo dobrze najpierw jeden z nich. Chyba że hiszpański cię kompletnie nie interesuje i nie chcesz mieć z nim nic wspólnego po skończeniu szkoły.
Jeśli się nie mylę, w pewnym filmiku wspomniałaś, że nie używasz na co dzień języka włoskiego. Jak podtrzymujesz poziom w nim?Czytasz, a może oglądasz filmy po włosku?Jeśli tak to pytanie techniczne-jak często w tygodniu i ile czasu (1h?2h?) poświęcasz wówczas na włoski?
Ja, gdy nie poświęcam czasu na dany język, przestaję się czuć pewnie używając go. Wiem, ze to raczej kwestia psychologiczna, ale u mnie jest ona ściśle związana z nauką języków obcych…
Chętnie obejrzę film o Tobie i o tym, jak być uważnym.
Jeszcze jedno-ja jestem pasjonatką, po prostu uwielbiam uczyć się tych języków, które sobie wybrałam, nigdy-nawet, gdy ciężko było znaleźć czas na naukę 5 jednocześnie nie 'wyczerpałam’ się, nie zdemotywowałam, nie zniechęciłam; po prostu szukałam i wciaż szukam rozwiązania, jak to zrobić, żeby to pogodzić. Z wykształcenia jestem filologiem, ale dopiero Twoje filmy, Twoje rady, Twój kanał, Ty uświadomiłaś mi, w jaki sposób TAK NAPRAWDĘ uczyć się języka, tzn. od początku nie bać się szukać PRAWDZIWEGO języka, nie czekać, aż będę miała poziom średniozaawansowany tylko zacząć czytać, słuchać, oglądać TV już teraz, na A1-A2. Dzięki temu zrobiłam ogromny progres w ciągu zaledwie kilku miesięcy. Także każdy z Twoich widzów może skorzystać z Twoich rad, wystarczy umieć słuchać:)Pozdrawiam Cię i dziękuję za świetną robotę, którą dla nas robisz i za poświęcony nam czas; wiedz, że nie tylko ja, ale wielu Twoich widzów jest Ci za to bardzo wdzięcznych, choć zapewne nie wszyscy to piszą:)
Uwielbiam Cię kobieto! :)
Właśnie z utrzymywaniem poziomu jest zawsze ciężko. Wiadomo, że jeśli nie poruszasz się do przodu, to się cofasz. Ja nie mam jakiegoś grafiku z używaniem języków. Jeśli chodzi o włoski, to mam koleżankę, z którą regularnie rozmawiam i piszę po włosku na whatsappie. Ale do hiszpańskiego już nie mam takiego szczęścia. Myślałam, żeby zacząć gdzieś nauczać hiszpańskiego, aby właśnie regularnie ten kontakt był. Niektórzy nawet prowadzą tabele w excelu ile godzin każdego dnia zajmowali się danym językiem i dzięki temu wiedzą dokładnie kiedy trzeba się którym zająć i mogą nawet zrobić podsumowanie całego roku :) Ja tak nie robię, bo nie chcę aby nauka była dla mnie obowiązkiem. Lubię się uczyć, przeczytać książkę, obejrzeć film w danym języku wtedy, kiedy mam na to ochotę. Chociaż taki grafik byłby nawet ciekawym doświadczeniem.
Witam,
Mogłabyś nagrywać po hiszpańsku lub włosku filmiki w rodzaju engVid. Ja oglądając te filmy zrozumiałam dopiero to co kiedyś mówiłaś, że nauczycielowi nie jest potrzebna książka żeby z uczniami przerabiać jakiś temat. Wcześniej myślałam jak to, co ona mówi? Nie wiem czy znasz engVid, jeśli nie to zacznij od Ronnie, bo naprawdę jest świetnym nauczycielem. Chętnie uczyłabym się w ten sposób włoskiego lub hiszpańskiego.